niedziela, 13 stycznia 2008

Powiada się często, że wyjątki potwierdzają regułę, ale to oczywiście nieprawda: prawdziwa reguła nie uznaje żadnych wyjątków. Jeśli na przykład zgodnie z regułą rzeki płyną z góry na dół, to wcale nie znaczy, że odkrycie rzeki płynącej ku górze – potwierdzałoby regułę- wręcz przeciwnie! Zresztą samo przysłowie, znane w wielu językach – wynika z nieporozumienia.
W łacińskim oryginale nie ma mowy o potwierdzaniu czegokolwiek, gdyż użyte w nim słowo probare oznacza : „sprawdzać”, „testować” i tylko czasem w językach pochodnych zmieniło swe znaczenie (franc. Prouver, ang. To prove – dowodzić, potwierdzać), czego Rzymianie z pewnością nie mogli przewidzieć. Wyjątki nie potwierdzają więc reguły, ale ją sprawdzają!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No ale skoro istnieje wyjątek, to musi istnieć reguła. Bez istnienia reguły nie ma wyjątku - zawsze tak rozumiałem to przysłowie

pomyślmy... pisze...

Oczywiście, że tak, ale chodzi o to, że istnienie wyjątku wcale nie świadczy o prawdziwości reguły (nie "potwierdza" reguły). Reguła nie przewiduje istnienia wyjątków- np 2+2=4 , nie ma wyjątków. Wyjątki pojawiają się w gramatyce i w zdezaktualizowanych modelach naukowych....

Anonimowy pisze...

Wyjątek jako taki jest zaprzeczeniem reguły, ale jest wyjątkiem ;-)

Bo gdy istnieje reguła:

Wszystkie Grześki mają niebieskie oczy.

A zobaczymy Grześka z piwnymi i to jest wyjątek to jest jednocześnie zaprzeczenie reguły :P

pomyślmy... pisze...

w tym wypadku- Grzesiek z piwnymi oczami obalałby tą regułę a nie potwierdzał......

Anonimowy pisze...

ale jeśli widząc Grześka piwnego, stwierdziłbyś: "dziwne", potwierdziłbyś, że ta reguła istnieje... a przez owo zjawisko nie obalisz reguły ale może... ikonę...