środa, 9 stycznia 2008

Homoseksualizm a schizofrenia lewicy

Egalitaryzm jest w modzie. Wszyscy jesteśmy równi! Nie ma różnic pomiędzy kobietami a mężczyznami, pomiędzy homoseksualistami a heteroseksualistami. Wszyscy mamy podobne predyspozycje do pracy we wszystkich zawodach. Takie oświadczenia pisane są zazwyczaj CZERWONYM kolorem….
Chciałbym zwrócić uwagę na pewną strategię argumentacji, która jest szczególnie często wykorzystywana przez lewą stronę naszej(i nie tylko) sceny politycznej.
Otóż ludzie o lewicowych poglądach, wypowiadając się na temat homoseksualizmu, uporczywie powołują się na „odkrycia genetyki” z których to wynika, że homoseksualizm jest przypadłością odpowiadającą 4-10% populacji ludzkiej z czego wnioskuje się, iż nie jest on kwestią indywidualnego wyboru. Można zatem powiedzieć, że opowiadają się oni za determinizmem biologicznym, lub mówiąc ściślej- za determinizmem genetycznym, czyli za przekonaniem, że posiadanie określonych genów jest warunkiem wystarczającym posiadania określonych cech.
Jednocześnie ignorują zupełnie fakt, że tzw. determinizm genetyczny wcale nie jest silniejszy od determinizmu środowiskowego ( gdzie rolę warunku wystarczającego pełni szeroko pojęte „środowisko dorastania”).
Zależności pomiędzy tymi dwoma „determinizmami” można następująco zobrazować: jeżeli Kowalski jest nosicielem genu „a” (i posiada dwie kopie tego genu w swoim organizmie) to Kowalski na pewno przekaże gen „a” swojemu potomstwu. W tym sensie, mamy do czynienia z determinizmem genetycznym. Jednakże to, czy w organizmach potomków Kowalskiego gen „a” zostanie „uruchomiony”, jest w dużym stopniu zależne od ich wychowania, diety, wykształcenia oraz innych genów- czyli od środowiska.
Warto jednak zwrócić uwagę na swoistą sprzeczność w poglądach lewicy. Bowiem z jednej strony stara się ona przekonać społeczeństwo, że homoseksualizm jest zjawiskiem nieuchronnym, zakodowanym w naszych genach, a z drugiej strony , pomniejsza znaczenie dowodów świadczących o tym, że dziedziczność ma ważny wpływ na różnice między płciami, na związek między genami a inteligencją, agresją czy choćby podatnością na sugestię.
Wygląda zatem na to, że genetycy nie mylą się w sprawie homoseksualizmu, mylą się natomiast w sprawie różnic pomiędzy kobietą a mężczyzną…
Wydaje mi się, że rozumowanie ludzi lewicy jest iście groteskowe i świadczy o lukach w edukacji lub o szczególnym przypadku schizofrenii , a najpewniej: o jednym i drugim .

Brak komentarzy: