Pewne cząstki, zwane neutrinami (które są mniejsze nawet od elektronów)- przechodzą przez kulę ziemską i nie napotykają żadnego oporu. Zupełnie tak, jakby niczego tam nie było.
To bowiem co wydaje się nam solidne i twarde, jest w rzeczywistości, w większości pustą przestrzenią.
Ale jeśli stałe rzeczy są w większości pustą przestrzenią, dlaczego nie postrzegamy ich jako pustej przestrzeni?Dlaczego diament wygląda na twardy i stały, zamiast na pokruszony i pełen dziur?
Odpowiedź tkwi w naszej własnej ewolucji. Otóż zarówno nasze organy zmysłowe, jak i pozostałe nasze członki, zostały ukształtowane przez dobór naturalny w niezliczonej liczbie pokoleń.
Możecie myśleć, że nasze zmysły zostały tak ukształtowane, aby dać nam "prawdziwy" obraz świata, czyli taki, jaki on "rzeczywiście" jest . Bezpieczniej jest jednak założyć, że zostały one ukształtowane tak, aby dać nam "użyteczny" obraz świata, aby pomóc nam przeżyć.
W takim razie to, co robią nasze zmysły, to pomoc naszym mózgom w konstruowaniu ( w symulowaniu) użytecznego modelu świata i to właśnie w tym modelu się poruszamy. Jest to rodzaj "wirtualnej rzeczywistości" - symulacji rzeczywistego świata.
To bowiem co wydaje się nam solidne i twarde, jest w rzeczywistości, w większości pustą przestrzenią.
Ale jeśli stałe rzeczy są w większości pustą przestrzenią, dlaczego nie postrzegamy ich jako pustej przestrzeni?Dlaczego diament wygląda na twardy i stały, zamiast na pokruszony i pełen dziur?
Odpowiedź tkwi w naszej własnej ewolucji. Otóż zarówno nasze organy zmysłowe, jak i pozostałe nasze członki, zostały ukształtowane przez dobór naturalny w niezliczonej liczbie pokoleń.
Możecie myśleć, że nasze zmysły zostały tak ukształtowane, aby dać nam "prawdziwy" obraz świata, czyli taki, jaki on "rzeczywiście" jest . Bezpieczniej jest jednak założyć, że zostały one ukształtowane tak, aby dać nam "użyteczny" obraz świata, aby pomóc nam przeżyć.
W takim razie to, co robią nasze zmysły, to pomoc naszym mózgom w konstruowaniu ( w symulowaniu) użytecznego modelu świata i to właśnie w tym modelu się poruszamy. Jest to rodzaj "wirtualnej rzeczywistości" - symulacji rzeczywistego świata.
5 komentarzy:
Ciekawe wnioski. Patrząc na popracie niektórych polityków wręcz przemawiają do mnie. Pozdrawiam i dodaje do linkowni ciekawe artykuły
Oczywiście dodaje do linkownii Pański Blog a nie ciekawe artykuły jestem tak zmęczony że nie wiem już co pisze ;)
Jeśli mogę coś dodać od siebie - kwestia tego, czy neutrina są mniejsze od elektronu, czy nie, nie gra tutaj tak naprawdę roli - ważniejsze jest to, że neutrina to cząstki niemal bezmasowe, dlatego nie oddziałują prawie z materią.
Co do rozważań - w gruncie rzeczy masz rację, natura tak ukształtowała nasze zmysły, by odbierać bodźce konieczne do egzystencji, w związku z czym nie mamy zdolności obserwacji na poziomie molekularnym. Ale to chyba nie wszytstko - nie wydaje mi się, by natura była zdolna stworzyć organy, które miałyby podobną "rozdzielczość" po prostu
Ciekawy blog, ciekawe pytania:)
Rzeczywiście, materia to przede wszystkim pustka, jednak elektrony krążą wokół jądra tak szybko, że w niemal każdym miejscu orbitalu można natknąć się na elektron.
Nasze narządy zmysłów i my cali jesteśmy zbudowani z tych samych cząstek elementarnych (a co za tym idzie atomów) co nasze otoczenie, dlatego narządy, które powstały w procesie ewolucji nie mogą odbierać świata inaczej aniżeli sposób w jaki odbierają.
Oj, Nagel by się tu powyżywał... Jesteście wyznawcami Solipsyzmu... :D pozdrawiam Was, chociaż nie wiem czy pozdrawiam, bo najprawdopodobniej nie istniejecie. stanowicie jedynie wnętrze mojego umysłu...
Prześlij komentarz