Arystotelesowi przypisuje się stwierdzenie, że „suma przypadków jest równa pewności”. Powiedzenie to odpowiada pewnemu mechanizmowi działania ludzkiego umysłu. Otóż zazwyczaj zapominamy o mało znaczących zbiegach okoliczności, natomiast skrzętnie przechowujemy w pamięci te, które miały dla nas istotne znaczenie. Ludzka tendencja do zapamiętywania sukcesów oraz wyrzucania z pamięci porażek, stanowi chleb powszedni wszystkich wróżbitów, jasnowidzów oraz zwykłych wariatów, którzy tradycyjnie, na początku stycznia przepowiadają „co nas czeka w nowym roku…”. Naturalnie, te proroctwa mają zazwyczaj formę bardzo ogólną : „ będą na świecie liczne trzęsienia ziemi” lub „ Rodzinę królewską czekają w tym roku liczne kłopoty”. Oczywiście nie trzeba posiadać gorącej linii z duchami, żeby być w stanie przepowiedzieć takie zjawiska, gdyż trzęsienia ziemi były, są i będą, no i zawsze trafi się jakiś kłopot w Rodzinie królewskiej, jednakże po roku czasu, ci „prorocy” donoszą na łamach prasy o swoich udanych przepowiedniach, mając nadzieję, że nikomu nie będzie się chciało odnotowywać „niewypałów”.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz