piątek, 28 grudnia 2007

Aby popatrzeć w przeszłość, nie trzeba przetrząsać podręczników historii, wystarczy wieczorem wyjrzeć przez okno....
Bowiem, aby zobaczyć bardzo odległą przeszłość należy rzucić okiem na nocne, rozgwieżdżone niebo. Można wtedy zobaczyć gwiazdy nie takie, jakie są dziś, lecz takie, jakie były wtedy, gdy opuściło je światło, które właśnie wpada do twoich oczu.
Gwiazda Polarna, nasza wierna towarzyszka, może nadal tam być, lecz równie dobrze mogła się wypalić w styczniu zeszłego roku lub w styczniu 1850 roku, lub w dowolnym innym momencie od początków czternastego wieku , a wieść o jej losie jeszcze do nas nie dotarła. Jedyne co możemy stwierdzić to fakt, że 680 lat temu o tej porze roku jeszcze tam była ..... prawda że niesamowite?!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ułożeni do snu na trasie, jak większość lata pod gołym niebem. Ciepły wiaterek powiewa, drzewa szumią, świerszcze grają, z lasu pohukują jelenie. A niebo takie gwieździste!
Ukochany zaczyna swoją litanie wyliczeń: jak to mamy wspaniale z tym tarasem, jak udało mu się osiągnąć urbanistyczna harmonię itd... każdy mężczyzna oczekuje codziennej porcji uznania i pochwał ;) Ale Klarysa zagapiona w gwiazdy szepcze:
– Jaki ten wszechświat niezwykły...
Na co Ukochany, dalej sobą zachwycony:
- Tak, TO WSZYSTKO uczyniłem dla ciebie!
Zdawało mi się, że nawet Pan Bóg, podczas tej cieplutkiej nocy, zachichotał ze mną do spółki :)
********************

Śmierć jest pewna.

pomyślmy... pisze...

Nie wiem, dlaczego ten wpis budzi takie romantyczne- uczucia.....
Mi się raczej kojarzy z niemożliwością odbywania dalszych lotów kosmicznych :-)